Forum Forum WSPÓLNOTY OAZOWEJ z Gdańska-Wrzeszcza Strona Główna
Nie ma to jak dobry kawał...
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum WSPÓLNOTY OAZOWEJ z Gdańska-Wrzeszcza Strona Główna -> HUMOR
Autor Wiadomość
Diana
Jakiślepszy



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig

PostWysłany: 03 03 2006, 15:53    Temat postu:    

hehehehe Very Happy to pierwsze Madziorkowe słyszałam kiedyś na mszy podczas kazania (ale bez tego "kretyn"Razz) a to drugie też znam. Ale fajne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
CIASCIO
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: 04 03 2006, 14:50    Temat postu:    

Dresiarz jedzie samochodem. Niestety, na zakręcie złapał kapcia, więc się zatrzymuje i zabiera się za wymianę koła. Podchodzi do niego inny dresiarz i pyta:
- Cześć, co robisz?
- Aaa nic, wykręcam koło.
A ten wybija szybę i mówi:
- A to ja biorę radyjko...



moze nie jest to jakis pierwszorzedny kawal ale daje do myslenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
jacool
Nowicjusz



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: 04 03 2006, 16:19    Temat postu:    

Przychodzi punk do kumpla i mówi:
- stary, ale się nachodziłem, nóg nie czuję!
- spoko, też mnie ostatnio katar męczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
CIASCIO
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: 05 03 2006, 22:19    Temat postu:    

znam Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Qnc
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z za Ciebie...

PostWysłany: 05 03 2006, 22:46    Temat postu:    

z doswiadczenia :> Razz buahahahaha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
qrac
Jakiślepszy



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z psychiatryka

PostWysłany: 05 03 2006, 23:28    Temat postu:    

Przychodzi facet do zakładu pogrzebowego i mówi, że chciałby pochować zmarłą teściową. Grabarz mówi mu, że może pochować ją w dębowej trumnie za 1000 złotych. Facet na to:
- Panie 1000 złotych na teściową Za dużo jest może coś tańszego
Na to grabarz:
- Hm. No to może sosnową trumnę za 300 złotych
Facet tak myśli i mówi:
- Nie no panie 300 złotych na teściową Oszalał pan Za dużo.
Grabarz chwilę myśli i w pewnym momencie mówi:
- To jutro niech pan przyniesie teściową i 50 złotych to dorobimy uchwyty.

-------------------------------------------------------------------------

Po czym poznać, że Polacy są w niebie
Po tym, że wielki wóz stoi bez kół.

-------------------------------------------------------------------------

Wchodzi nawalony gość do baru i od progu woła:
- Drinki dla każdego, łącznie z barmanem! Goście rzucili się do baru. Kiedy było po wszystkim, barman mówi:
- To będzie 40 dolarów.
- Nie mam tyle.
Barman obił mu gębę i wyrzucił za drzwi. Następny dzień, ta sama sytuacja, gość zamawia drinki dla wszystkich, w tym dla barmana, nie płaci rachunku, dostaje w pysk i wylatuje za drzwi. Trzeciego dnia to samo.
Dzień czwarty, gość wchodzi i z miejsca:
- Drinki dla wszystkich!
A barman:
- A co z drinkiem dla mnie?
- Ty nie dostaniesz, jak wypijesz, robisz się agresywny.

-------------------------------------------------------------------------

Na stację benzynową podjeżdża samochód. Facet obsługujący pompę widzi na tylnym siedzeniu auta dwa pingwiny. Zaskoczony pyta kierowcę. - Co robią tu te dwa pingwiny? - Znalazłem je i nie wiem, co z nimi zrobić. Pompowy bez namysłu odpowiada: - Powinien je pan zawieść do zoo. - O, to doskonały pomysł, dziękuję! I zadowolony kierowca odjechał. Następnego dnia znów pojawia się na stacji, a na tylnym siedzeniu jego auta siedzą te same pingwiny. Pracownik stacji mówi: - Hej, myślałem, że zabrał je pan do zoo. - Zabrałem, zabrałem! Spędziliśmy wspaniały dzień. Dzisiaj idziemy na plażę.

-------------------------------------------------------------------------

Do domu wpada mąż i od progu krzyczy:
- Hura hura wygrałem w totolotka jestem bogaty !!!
Wbiega z krzykiem do pokoju, w którym na fotelu siedzi jego żona ze smutkiem na twarzy i mówi do niego:
- Dziś odeszła twoja teściowa
Po czym w odpowiedzi na słowa żony mąż krzyczy jeszcze weselszym głosem i jeszcze głośniej:
- Kumulacja, kumulacja hura


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Nobody
Nowicjusz



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka ;)

PostWysłany: 06 03 2006, 15:36    Temat postu:    

Student zdaje egzamin u I., lecz odpowiedzi studenta sa ponizej krytyki. W koncu Inglot, dosyc wsciekly, mowi:
- Dam panu 3, jezeli powie pan ile jest zarowek w tej sali.
Student zaskoczony szybko policzyl i odpowiada:
- Trzydziesci.
Inglot:
- Nieprawda.
Po czym wylaj jedna zarowke z szuflady biurka.
Za rok ten sam student podszedl do egzaminu i sytuacja się powtorzyla. Na pytanie Inglota o ilosc zarowek odpowiedzial, ze 31. Na co Inglot z usmiechem: - Nieprawda. Nie mam zarowki w szufladzie.
- Ale ja mam - odparl student wyciagajac zarowke z marynarki.
I dostal troje.



Profesor uwielbiajacy zagadki pyta się studentki w czasie egzaminu:
- Prosze powiedziec, jaka jest roznica pomiedzy studentem uniwersytetu, studentem politechniki, a tramwajem?
- Pomiedzy studentami, to nie ma zadnej roznicy, a pod tramwajem, to jeszcze nie lezalam.



Uniwersytet Warszawski, wydzial biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi juz prawie godzine i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowil mu dac ostatnia szanse:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trojke, jak nie to pan oblal. No wiec niech pan mi powie ile jest lisci na tym drzewie? - powiedzial prof. wskazujac za okno.
Student mysli... patrzy na drzewo... znowu mysli, wreszcie mowi:
- Piec tysiecy osiemset czterdziesci dwa!
- A skad pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to juz jest drugie pytanie...



Student zdaje egzamin. Profesor chce odeslac go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szanse:
- Jesli przejde po scianie i suficie, dostane trojke?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po scianie i suficie. Slowo się rzeklo, juz chce wpisywac 3 ale student dalej marudzi:
- Jesli zaczne fruwac po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwac po pokoju. Profesor juz chce wpisywac 4 ale student wciaz nie daje mu spokoju:
- Jesli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jescze wiekszym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy caly mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech bedzie 4.



Student przyszedł na egzamin. Męczy się i męczy, a że nic nie umiał, profesor nie wiedział, jaką mu dać ocenę. Niższa niż jedynka nie istnieje, więc wpisał gostkowi do indeksu ,,OSIOŁ". Student patrzy na wpis i mówi:
-No dobrze, panie profesorze, podpis juz jest, a gdzie ocena??



Trzej studenci przygotowują się do egzaminu z chemii, który ma sie odbyc w poniedziałek o godz. 9.00. Zaczynają od piatku i... piją, sobota... imprezują niedziela...balangują.
W poniedziałek na 9.00 zasypiają. Z godzinnym opóźnieniem zjawiaja się u profesora i skruszeni tłumaczą, że wracali z bardzo daleka i "jak pech to pech". Siadło koło w samochodzie, co zatrzymało ich na odludziu na całe 3 godziny i stąd to spóźnienie. Profesor popatrzył na nich i przełozył egzamin na dzień następny. We wtorek zjawiają się na umówioną godzinę na egzaminie. Profesor umieszcza ich w oddzielnych salach i daje po 3 pytania. Dwa pytania z chemii łacznie stanowiły 5% odpowiedzi i to jedno najważniejsze za 95%: Które koło siadło?...



Czym sie różni student zaoczny od studenta dziennego?
odp. Student zaoczny po skończeniu studiów ma zdrowszą wątrobę



Blondynka wygrała wycieczke i pojechala na safari.
Po powrocie pytają się jej:
- I jak, podobało się?
- No super, extra.
- A jedzenie dobre?
- No super, extra.
- A polowania się podobały?
- No super, extra.
- A co pani upolowała?
- jedną antylope, jednego nosorożca, 46 noplisów...
- Noplisów??? Co to są noplisy?
- To nie wiecie?... takie małe, czarne, biega w kółko i krzyczy "No! Please! No! Please!"



Na egzaminie siedzi student w jednym z ostatnich rzędów. Pisze, pisze namiętnie - widać że wie o czym. Po jakimś czasie słyszy zza pleców:
- Pssss!!! Masz pierwsze?
- Mam...
- To daj!!
Chłopak przepisuje na czystą kartkę, nie patrząc się za siebie, podaje.
Po kilku minutach:
- Pssss!!! Masz drugie?
- Mam...
- To daj!!
Sytuacja powtarza się tak samo również z trzecim, czwartym, piątym. Po kilku minutach po oddaniu ostaniego słyszy zza pleców:
- Pssss!!!! Poproszę o indeks. Zaliczył pan...



Przyszedł pazdziernik i Bóg postanowił sprawdzić co tam słychać u studentów. Więc posłał anioła na Ziemę. Anioł wraca i zdaje sprawozdanie:
"Studenci medyka odrazu wzieli sie do nauki.
Studenci uniwerka najpierw pobalowali ale potem juz nauka.
Studenci polibudy piją."
Miają miesiące i znów Bóg postanawia sprawdzić jak tam sprawują sie studenci. Więc znów wysła anioła. Anioł dokładnie sprawdził i relacjonuje:
"Studenci medyka kują, mało śpią, żadnych rozrywek tylko nauka.
Studenci uniwerka siedzą po nocach uczą się, czasem jakaś impreza ale starają się.
Studenci polibudy piją."
Mijają kolejne miesące na ziemi nastał czas sesji wieć Bóg znów posyła anioła na Ziemię.Anioł wraca i opowiada:
"Studenci medyka nie jedzą, nie śpią,tylko się uczą.
Studenci uniwerka siedzą całe dnie w bibliotece i ucza się.
Studenci polibudy modlą się". Na co Bóg odpowiada:"I właśnie oni zdadzą."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Diana
Jakiślepszy



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig

PostWysłany: 06 03 2006, 16:19    Temat postu:    

Hrabia oznajmia baronowi:
- Czytam teraz bardzo przejmującą książkę.
- Cóż to za powieść?
- Historia Napoleona.
- A doczytałeś się już do momentu, jak Napoleon znalazł się na Elbie?
Hrabia:
- Na kim? Nie wiedziałem, że w tej książce są wątki erotyczne!



Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old Sutherhand mówi do przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy.
Winnetou wystrzelił, jednak nikt się nie zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy.
Winnetou znów wystrzelił. Czekają dłuższą chwilę i nadal nikt się nie pojawia.
- Winnetou, wystrzel jeszcze raz.
- Dobrze, ale to już ostatnia strzała.





Uczeń zostaje poproszony do mapy ściennej o nazwie "Wielkie odkrycia geograficzne". Jego zadaniem
jest wskazanie i opisanie trasy wyprawy Ferdynanda Magellana. Idzie mu dobrze, do momentu
dotarcia do lewego krańca mapy. Zatrzymuje się i z wyraźnym niepokojem rozgląda wokół.
Nauczyciel:
- No dalej, na co czekasz?
Chłopak przechodzi na tyłu stojaka z wiszącą mapą i mówi:
- Ale tu nic nie ma!




Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek i założyli się o to, który z nich jest szybszym złodziejem. Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście w przedziale światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają światło, niby nic się nie zmieniło, jednak po chwili Niemiec oddaje zegarki, które Polakowi i Ruskowi znikły wszystkim z rąk. Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają światło, niby nic się nie zmieniło, a tu Rusek oddaje Polakowi i Niemcu kalesony. Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają światło, niby nic się nie zmieniło, a tu do przedziału wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś ukradł lokomotywę!






Fąfara pyta kioskarza:
- Ile kosztuje ta gazeta?
- Dwa złote.
- Przecież tu jest napisane, że złotówkę.
- Naiwniak! Wierzy pan we wszystko co piszą gazety?

Anegdoty muzyczne

* * *
Gdy Józef Joachim był jeszcze chłopcem, grał na przyjęciu u pewnego księcia Sonatę Kreutzerowską Beethovena. W utworze tym są dłuższe pauzy. Po jednej z nich podeszła do niego księżna i szepnęła mu na ucho:
- Drogi chłopcze, zagraj nam lepiej coś, co umiesz dobrze na pamięć.

* * *
Niemiecki pianista i kompozytor Fryderyk Kalkbrenner (1785-1849) powiedział kiedyś do Fryderyka Chopina:
- Pan gra pięknie tylko wtedy, gdy ma pan natchnienie, a ja zawsze - po czym usiadł do fortepianu, zagrał i pomylił się.







Kowno oblężone przez Niemców, więc car zwołuje swój sztab na naradę. Żadne rozwiązanie zaproponowane przez generałów go nie zadowala. Ktoś proponuje, żeby przywołać miejscowego rabina, słynącego z dobrych rad. Wkrótce przychodzi rabin, a car mówi do niego:
- Niemcy chcą mi odebrać Kowno. Co byś zrobił na moim miejscu, żeby im w tym przeszkodzić?
- Przepisałbym Kowno na carycę.



Humor z zeszytów szkolnych

= Mumia to żona faraona.
= Franciszek Józef oprócz kobiet klepał również konie, podczas gdy inni klepali biedę.
= Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał na każde zawołanie.
= Słowianie mieszkali w domach z drewna, z których dym wychodził mniejszymi otworami, a Słowianie większymi.
= Człowiek współczesny powstał dzięki ludziom pierwotnym.


Kowalski wraca z wycieczki i opowiada Fąfarze:
- Ale było super! Te emocje, te wrażenia! Jadę na słoniu, obok mnie lew, a za mną 2 tygrysy...
- No i co wtedy zrobiłeś?
- Nic, karuzela się zatrzymała.




Podczas nudnej premiery w teatrze, facet z pierwszego rzędu krzyczy:
- Proszę zgasić światło, to się prześpię!
- Proszę nie gasić! - odzywa się głos z dalszego rzędu. - Muszę dokończyć czytać ciekawy artykuł w gazecie!





Matura poprawkowa z historii. Uczeń otrzymuje serię pytań pomocniczych:
- No, co to jest za kraj, który współcześnie graniczy z Ukrainą, Słowacją, Serbią i Chorwacją?
- ?....
- Płynie przez niego Dunaj i nie jest to Austria...
-?...
- Po jednej stronie Dunaju Buda, po drugiej Peszt...
- ?...
- Płynie przez niego Dunaj i nie jest to Austria...
- ?...
- Po jednej stronie Dunaju Buda, po drugiej Peszt...
- ?... Szwajcaria?




Spotykają się trzy owoce egzotyczne i witają się, rymując:
- Jestem kiwi, co każdego ożywi.
- Jestem cytryna, lubi mnie rodzina.
- Jestem marakuja. Nie wiem, co powiedzieć...




Policjant przybył na miejsce strasznego wypadku. W rozbitym samochodzie leżą dwa ciała, wokół kręci się małpa.
- Szkoda, że nie możesz powiedzieć, co tu się stało - westchnął policjant, na co małpa zaczęła mocno gestykulować rękami.
- Rozumiesz co mówię? Świetnie! Powiedz mi więc, czy ci ludzie palili w samochodzie?
Małpa kiwnęła głowę z góry na dół, co oznacza: "tak".
- A może palili trawkę?
Małpa znów potwierdza ruchem głowy.
- Krzyczeli?
Małpa znów potwierdza ruchem głowy.
- A co ty robiłaś w samochodzie?
- Prowadziłam, kurna! Prowadziłam! - mówi małpa.

Anegdoty muzyczne

Pewnego razu do kompozytora i pianisty Maurycego Moszkowskiego (1854-1925) zwróciła się zamożna paryżanka:
- Czy nie zechciałby pan udzielać memu synowi lekcji gry na fortepianie?
- Tak. Sto franków za godzinę.
- A czy nie można by taniej?
- Można by. Pięćdziesiąt franków.
- Czy ta cena jest już ostateczna?
- Ależ nie! Udzielam jeszcze lekcji po piętnaście franków, ale z tych nikomu nie radziłbym korzystać.





Diabeł złapał Polaka, Niemca i Ruska. Dał im po dwie metalowe kulki i obiecał, że ich wypuści, jeśli zrobią z tymi kulkami coś, co go zadziwi. Niemiec podrzucił wysoko jedną kulkę, zaraz potem podrzucił drugą i trafił nią w tę pierwszą.
- No, całkiem niezłe - powiedział diabeł.
Ruski położył na ziemi jedną kulkę, a na niej ostrożnie położył drugą. I nie spadła!
- Też niezłe - mówi diabeł. - A teraz zobaczymy co zrobi Polak.
Niestety, Polak jedną kulkę zgubił, a drugą zepsuł...



Humor z zeszytów szkolnych

W Krakowie wybudowano ostatnio wiele nowych zabytków.

Matejko malował pod Grunwaldem.

Leonardo da Vinci przed namalowaniem portretów kroił ludzi, aby zapoznać się z budową ich ciała.

Rubens malował bez ubrania.

Przez uderzenia pędzlem malarz uzyskuje smutek na twarzy modelki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
CIASCIO
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: 09 03 2006, 21:25    Temat postu:    

nie no wymiatacie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum WSPÓLNOTY OAZOWEJ z Gdańska-Wrzeszcza Strona Główna -> HUMOR Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach